Ich bin ein Berliner („jestem berlińczykiem”) – cytat z przemówienia Johna F. Kennedy’ego 26 czerwca 1963 przed ratuszem dzielnicy Schöneberg w Berlinie z okazji 15 rocznicy berlińskiego mostu powietrznego, podczas pierwszej wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych w Niemczech od czasu zbudowania Muru Berlińskiego 13 sierpnia 1961. Prezydent chciał w ten sposób wyrazić swoją solidarność z mieszkańcami Berlina Zachodniego.
W tekście przemówienia wyrażenie pojawia się dwukrotnie:
Kennedy zanotował sobie również inne zwroty do wykorzystania:
Przed wystąpieniem, w gabinecie burmistrza Berlina Willy’ego Brandta, Kennedy ćwiczył wymowę tych zwrotów wraz z tłumaczem Robertem Lochnerem i zapisał sobie ich transkrypcję. Najwięcej kłopotów sprawiała mu wymowa niemieckiego ich i w przemówieniu udało mu się jedynie uzyskać formę zbliżoną do formy iisz, którą można usłyszeć w dialekcie środkowofrankońskim języka niemieckiego[1].
W latach dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku podczas wojny w Jugosławii Madeleine Albright odwołała się świadomie do znanych słów prezydenta i powiedziała: „Ja sam Sarajevka!”[2], chcąc wskazać na paralelę historyczną sytuacji.
Wyrażenie to zostało sparodiowane przez Terry’ego Pratchetta w książce Potworny regiment.
W latach 80. XX wieku w Stanach Zjednoczonych rozpowszechniona została opinia, jakoby Kennedy ośmieszył się niewprawnym użyciem niemieckiej gramatyki. Według niektórych poprawne zdanie powinno brzmieć „Ich bin Berliner” (bez użycia rodzajnika nieokreślonego), a więc zdanie wypowiedziane przez prezydenta zostało zrozumiane jako „Jestem berlińskim (pączkiem)”, co miało wywołać rozbawienie zebranych. Takie tłumaczenie wypowiedzi bywa rozpowszechniane w języku angielskim jako „I am a jelly[-filled] doughnut”.
Najstarszym odnotowanym przypadkiem wystąpienia tego mitu jest artykuł z „The New York Times” z roku 1988[3]. Tę legendę powtarzały również inne media, np. BBC[1] i MSNBC[4].
W języku niemieckim wprawdzie często nie stosuje się rodzajnika nieokreślonego przed użytą orzecznikowo nazwą mieszkańców jakiegoś terytorium, podczas gdy można go użyć, kładąc nacisk nie na pochodzenie czy miejsce zamieszkania, a przynależność do jakiejś grupy osób[5]. Na ten przypadek wskazuje fakt, że w wystąpieniu prezydenta wyraz „Berliner” pojawił się w znaczeniu przenośnym, wyrażającym solidarność z berlińczykami, oraz jako rzeczownik zwykły, oznaczający wolnego człowieka. W takim wypadku użycie rodzajnika nieokreślonego jest całkowicie poprawne. Ponadto, określenie „berlińczyk” („Berliner”) na oznaczenie tamtejszego pączka („Berliner Pfannkuchen”) wśród mieszkańców Berlina w latach 60. XX wieku było prawdopodobnie nieznane, gdyż wciąż używa się tam przede wszystkim wyrazu „pączek” (Pfannkuchen). Tak więc zdanie wypowiedziane przez prezydenta Kennedy’ego jest poprawne i zostało sprawdzone podczas przygotowania do wystąpienia. Prezydent w następnym zdaniu podziękował tłumaczowi za „przetłumaczenie” jego zwrotu na niemiecki, co wzbudziło rozbawienie wśród publiczności.